kobajashi_eight
Komentarze: 0
Dawno nie byłam tak wkurzona. Po pierwsze tata nie przyjechał po mnie do szkoły i musiałam zapierdalać 3 kilosy pod górkę z wiatrem, deszcze i ciężkiem plecakiem. Po drugie, dostałam maila od starszej, znanej mi z netu osoby, w którym wyzywa mnie od smarkul. Ogólnie jestem wściekła, a na dodatek o 17:30 mam pierdolony angielski na który nie mam najmniejszej ochoty. Sprawdzian z fizyki nie jest źle. Z biologii zawaliłam - Maciek się wygadał. Na matmie matmy nie było, była za to godzina wychowawcza, przez nas wymuszona. Na WOSie było o dojrzewaniu to się pobawiliśmy. Cudem nie zarobiłam zachowania [udawałam ze pierdzę]. A kurde tak się pięknie dzień zaczął, ale pal sześć. Jutro nie mam zamiaru zapierdalać do szkoły, nie dość na te durne wybory to i tak bym była na bodajże na dwóch lekcjach. Dobra, kończę. Muszę się uspokoić.
Dodaj komentarz