kobajashi_18
Komentarze: 1
Na szczęście na przeczytanie Krzyżaków mamy jeszcze dwa tygodnie. Na godzinie wychowawczej robiliśmy sobie test z temperanmentu. Wyszło mi że jestem flegmatyczką. Dupa mać, na pewno nie jestem jakimś rozlazłym ślimakiem. Wypraszam sobie. Druga część godziny to ankieta dotycząca - jakim jestem nauczycielem? Fajne:-) Trzeba było odpowiedzieć często, rzadko lub nigdy. Ale durne swoją drogą durne były pytania. No bo na przykład? Czy Cię lubię? I teraz jak mam niby na to odpowiedzeć? Tak, często? Na religii znowu dostałam 6, tym arzem za te... e... a! Tajemnice różńca św. bo to trzeba było wymienić i powiedzieć historię, kto to zrobił. A w ogóle to zdajemy do końca tego roku mały katechizm, do bierzmowania. Macie coś takiego? No dobra. Wiecie co się stało? Skapnęłam się, że w tamten czwartek nie byłam na angielskim. Ale skleroza. Boże, jakie ja piszę bzdety. Bo wszystko dzisiaj się kręci wokół tego, że dowiedziałam się, że Michałek mnie lubi, ale ogólnie mu się nie podobam. Szkoda. Szkoda. Kurwa, szkoda że ja z nim wtedy zerwałam. Dobra... Ogólnie to dzisiaj miałabym fantastyczny humor, gdyby nie... gdyby nie to. Zaraz dzwonię do Diany. Muszę ją wypytać;-)
Słyszeliście taki kawałek DEFTONES Change? Wymiata...
Dodaj komentarz